dziecko programisty

Jacek. Nie żeby ktoś go uczył… On tak naturalnie:

Mamo, ten wróbelek poleciał na trzeci balkon, a nie, jednak drugi bo przecież pierwszy jest zerowy.

priorytety

J: Jestem trochę smutny, bo chciałbym obejrzeć mecz, ale chciałbym też zrobić jeszcze kilka kółek na rondzie.